Jak do tego doszło i co mnie utwierdza, że gram w #DrużynieBrauna?
Na Pana Grzegorza Brauna zwróciłem uwagę w 2015 roku, gdy postanowił kandydować na urząd prezydenta RP. Nie znałem go wówczas osobiście, natomiast poruszyła mnie jego zdecydowana wyrazistość, w szczególności na tle wyborczych kontrkandydatów. Środowisko skupione wokół Grzegorza Brauna skonsolidowało się formie stowarzyszenia pracy organicznej „Pobudka” – „KOŚCIÓŁ – SZKOŁA – STRZELNICA – MENNICA”.
Wkrótce potem zacząłem aktywnie działać w Kluczu Pobudki „Strzelcy Wrocław”, uczestnicząc m.in. w styczniu 2019 w Zlocie Pobudki, który wspominałem następująco:
„Dobrze, że jest taka możliwość – spotkania się w gronie ludzi, którym leżą na sercu wartości wpisane w obszary działania Pobudki. Daje to pokrzepiającą nadzieję, że nie jest się samotną wyspą normalności na oceanie zdegenerowanego świata. Na Zlocie jest przede wszystkim sposobność bezpośredniej dyskusji, rozmowy, co jest nie do przecenienia w dobie dzisiejszych stechnicyzowanych sposobów komunikacji. W Pobudce jestem od kilku miesięcy. Miałem tu okazję zaobserwować, że środowisko pobudkowe jest rosnące w siłę, ale też zróżnicowane i samo potrzebuje jeszcze wewnętrznego umocnienia. Jest praca do wykonania na polu wewnętrznym i zewnętrznym – aby skuteczniej docierać do szerszych kręgów społecznych. Ze Zlotu wracam pokrzepiony i umocniony w przekonaniu o konieczności i głębokim sensie tej bezkompromisowej walki o prawdziwie Wolną Polskę. Siła i Honor! Szczęść Boże!”
Z Panem Grzegorzem Braunem miałem niewątpliwą przyjemność i zaszczyt spotykać się na konferencjach tematycznych skupionych wokół poszczególnych obszarów działalności Pobudki.
Podczas tzw. „plandemii”, jaka zaczęła się w 2020 roku, Pan poseł Grzegorz Braun niestrudzenie bronił praworządności – sprzeciwiając się m.in. bezprawnym obostrzeniom – wprowadzanym z rażącym naruszeniem zdrowego rozsądku, Konstytucji oraz praw obywatelskich. Sprzeciwia się segregacji sanitarnej.
Bezkompromisowa postawa Pana Grzegorza Brauna stała się w mojej działalności społecznej katalizatorem dalszego rozwoju. Byłem m.in. współuczestnikiem pikiety w obronie pani dr Anny Martynowskej we Wrocławiu.
Równolegle z Pobudką zacząłem działać w strukturach Konfederacji Korony Polskiej. Współodpowiedzialność za rozwój lokalnych struktur Korony oraz poselska asystentura społeczna dają większe możliwości działania – „Ad maiorem Dei gloriam”.
Kiedy na Ukrainie nastąpiła eskalacja konfliktu zbrojnego – Pan poseł Grzegorz Braun bronił polskiej racji stanu, protestując wobec niektórych absurdalnych form pomocy oraz ukrainizacji przestrzeni publicznej.
Praca organiczna w Pobudce i aktywność polityczna to zadania obliczone na systematyczne i długofalowe działanie. Bywa jednak, że nagle dzieją się rzeczy wyjątkowe i spektakularne, rzeczywistość jakby przyspiesza, wydarzenia nabierają tempa i wymagają zajęcia jednoznacznego stanowiska.
12 grudnia 2023 Pan poseł Grzegorz Braun przy pomocy proszkowej gaśnicy dokonuje spektakularnego aktu wobec dziewięcioramiennego świecznika żydowskiego, zapalonego w Sejmie RP z okazji obchodów święta Chanuki.
Pozdrawiam wszystkich ludzi dobrej woli, z Panem Bogiem!
Michał Kutrzeba
Dowódca Klucza Pobudki “Strzelcy Wrocław” Koordynator Pobudki w obszarze “Strzelnica” Członek Rady Naczelnej Konfederacji Korony Polskiej Wiceprzewodniczący Okręgu 3 Wrocław Konfederacji Korony Polskiej
Jak robiłem zakupy w marcu 2020 – to w masce i rękawiczkach. Ludzie patrzyli na mnie jak na dziwoląga 🙂 . Wolałem na zimne dmuchać, czułem się wprawdzie świetnie, ale praktycznie nie kontaktowałem się z nikim, żeby np. jako potencjalnie „bezobjawowy” nie narażać bliskich. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy tak mógł; ja akurat mieszkam sam, pracuję praktycznie głównie zdalnie.
„Historia jest nauczycielką życia” (Cyceron), ale efekty same nie przyjdą.Przekopywałem się zatem przez różne dane, zacząłem analizować sytuację, szukać niezbitych faktów, porównywać z epidemiami sprzed lat, itp.
W środowisku lekarskim nie było jednomyślności co do metod działania, ale szybko się okazało, że niektórych „nieprawomyślnych” medyków systematycznie bojkotowano lub nawet niszczono:
dr Martynowskiej, która przyjmowała pacjentów zamiast udzielać teleporad – cofnięto uprawnienia zawodowe na wiele miesięcy (!);
na dra Bodnara, który wiele osób wyleczył amantadyną zrobiono nagonkę;
ze świetnymi raportami dr Basiukiewicza nie podejmowano merytorycznej dyskusji;
Tzw. „Rada Medyczna” przy premierze, której (notabene) posiedzenia nie są protokołowane, przyjęła z góry założoną strategię, nie podlegającą żadnej dyskusji: maski, dystans, lockdowny a od paru miesięcy tzw. „szczepionki”.
Na początku może to miało jakiś sens. Fakt zamknięcia lasów skłaniał wprawdzie do refleksji nad stanem zdrowia tego, co takowy rygor wprowadził, ale nie podważałem zasadniczo oficjalnej narracji rządu, zważywszy bezprecedensowość sytuacji.
Każdy ma prawo do błędu; błądzić rzecz ludzka, ale trwać w błędzie – diabelska.
Mijały miesiące, było coraz więcej materiału do analizy. Nie jestem specjalistą medycznym. Ale logika i zdrowy rozsądek wystarczają, żeby znaleźć dziury w każdej konstrukcji pojęciowej, jeśli gdzieś takowe się znajdują. A jest ich mnóstwo – jeśli chodzi o kwestie prawne bądź medyczne. Wystarczy przeanalizować jak zmieniali zdanie niektórzy lekarze, jak niekonsekwentne były wypowiedzi, zachowania różnych polityków, medyków, dziennikarzy itp. To zaczęło mi dawać do myślenia.
To że jest wirus, to oczywiste. Ciekawe, że np. na starcie tego spektaklu, WHO tak zmieniło definicję pojęcia „pandemia”, żeby można było ogłosić pandemię 🙂
Już w 2020 roku były sygnały, że testy PCR nie nadają się do diagnostyki.
Tymczasem wszystkie statystyki zachorowań były generowane w oparciu o wyniki tych testów. I jakoś dziwnie okazało się, że ilość zachorowań na grypę ogromnie spadła. Przypadek…?
Przyjąłem prostą strategię – ustalać (w miarę możliwości) fakty i nie dać się zwariować/zastraszyć. Maski z zasady nie nosiłem i nie noszę, chyba że zupełnie wyjątkowo (np. podczas wizyty w szpitalu). Uznałem, że koszt przewyższa ewentualne korzyści. Nie dam sobie wmówić, że jestem potencjalnym zagrożeniem. Na tej zasadzie to każdy w samochodzie jest potencjalnym zabójcą. Tymczasem kierowcy jeżdżą, choć ludzie na drogach giną. Narracja typu „noś maskę dla innych”, „zaszczep się dla innych” to zanegowanie instynktu samozachowawczego. Jak ktoś chce, niech sobie nosi/wstrzykuje co mu się podoba, nic mi do tego i vice versa.
Mamy kochać bliźniego swego jak siebie samego, a nie ZAMIAST!
Oto co robiłem/robię:
podnoszenie odporności (m.in. długie spacery – nierzadko w nocy, bo był czas, kiedy za dnia to byłaby „nieuzasadniona potrzeba”). Nie poddałem się kretyńskiej narracji „zostań w domu”. Z ludźmi się nie kontaktowałem, ale ruch na świeżym powietrzu to podstawa, aby utrzymać organizm w dobrej kondycji;
pływanie, sauna (w czasie kiedy to było możliwe). Przydała się licencja zawodnicza (strzelectwo), kiedy baseny były dostępne tylko dla „certyfikowanych” 😉 sportowców;
wielogodzinne sesje w komorze tlenowej; kosztowało to wprawdzie setki PLNów, ale na zdrowiu nie warto oszczędzać;
MODLITWA. Jak były drakońskie limity w kościołach i zamknięte cmentarze, to przeskoczyłem cmentarny mur, żeby się pomodlić pod krzyżem. Jako dzieci Boga winniśmy w Nim szukać oparcia i autorytetu.
Co było dalej?
Paru ludzi zrobiło wielkie biznesy na maseczkach/respiratorach…
Wybudowano wielkie szpitale, które świeciły pustkami…
Wprowadzano kolejne wersje „obostrzeń”, tylko „na dwa tygodnie”…
Zarówno wyroki sądów jak i analizy prawników nie pozostawiają cienia wątpliwości, co do jakości ogłaszanych rozporządzeń. Polecam np. świetny kanał YT „Prosto o prawie”.
Jesień 2020
Nakaz noszenia maski na powietrzu… Nie warto tego nawet komentować. Było też np. zamykanie cmentarzy na ostatnią chwilę, tuż przed 1.XI.
Były również zapowiedzi, że maski znikną, jak tylko będą szczepienia. Tymczasem badania nad skutecznym i niedrogim lekiem (amantadyna) nadal są blokowane. Jest tylko obłędny marketing preparatów zwanych „szczepionkami”. Przecież to biznes lepszy niż handel narkotykami…
Zachorowałem…
Covida najprawdopodobniej przeszedłem w październiku 2020. Tuż po weselu straciłem węch i smak. Miałem wszystkie klasyczne objawy i nie było to przyjemne: ból głowy, ogromne osłabienie. Testu jednak nie zrobiłem, bo i po co? Co by zmienił niewiarygodny PCR? Ewentualnie tyle, że miałbym przez jakiś czas status ozdrowieńca, potrzebny mi dziś jak umarłemu kadzidło. Przeleżałem tydzień w domu, lecząc się objawowo, naturalnym antybiotykiem na czosnku i końskimi dawkami witaminy C. Organizm sobie poradził; zero komplikacji czy powikłań.
Zima 2021. Zachorowali moi bliscy…
Moi Rodzice (oboje nie przyjęli tzw. „szczepionki”) mieli pozytywny wynik testu pod koniec grudnia 2021. Lekarz łaskawie ich zbadał dopiero po kilku dniach… Leżeli w domu a po tygodniu, kiedy stan ich dramatycznie pogorszył się – z zapaleniem płuc trafili do szpitala. Tato wyszedł po dwóch tygodniach; po kuracji antybiotykowej i szpitalnym wikcie straciwszy 8 kg. Mama leży nadal w szpitalu i nie wiadomo kiedy wyjdzie. Oboje są sceptyczni wobec tych preparatów zwanych propagandowo „szczepionkami”. Covid-19 może być mniej niebezpieczny niż „Nagle-21”.
Pozytywny test, brak leczenia, rozwój choroby i trafienie do szpitala w ciężkim stanie.
Cały problem polega na tym, że Rodziców (podobnie jak tysięcy innych pacjentów) nikt sensownie nie leczył. Rozważałem kwestię użycia amantadyny, ale wobec tego, że oboje są od lat schorowani, uznałem, że byłoby to zbyt ryzykowne. Tato odzyskuje siły, choroba go mocno sponiewierała, ale ani w głowie mu „szczepienie się”. I w pełni go rozumiem.
Oczywiście nadal nie zamierzam eksperymentować na sobie i się szprycować.
Kilku moich znajomych z powodzeniem wyleczyło się amantadyną, na własną rękę. Niektórzy mieli bardzo ostry przebieg choroby. Są teraz w pełni sił i ani w głowie im brać „eliksir”. Nadal uważam wielu polityków/lekarzy/dziennikarzy i innych za współodpowiedzialnych za masowe ludobójstwo. Stali się zakładnikami/akwizytorami koncernów farmaceutycznych, zamiast zajmować się leczeniem ludzi.
Jest jeszcze jeden aspekt – depopulacja. To co poniżej – daje do myślenia:
Zaczyna być podnoszona coraz bardziej kwestia segregacji sanitarnej. Do tego nacisk na szprycowanie dzieci (to kolejna wielka rzesza potencjalnych klientów na „eliksir”). Oczywiście to wszystko dla „naszego dobra”.
Niedawno odkryto coś jeszcze innego niż wariant „Omikron”, podobno to coś ma aż 46 odmian. I cóż więc? Może 46 kolejnych dawek przypominających…?
Z braku miejsca i czasu (i tak się już nieźle rozpisałem), nie wrzucam tu wielu absurdalnych historii, z jakimi miałem do czynienia osobiście (w sklepach, w kościołach, na basenie, w szpitalu, w szkole, z policjantami…). Spisałem jedną, z sądowej sali:„Wymiar sprawiedliwości”.
Na mój (i nie tylko mój, bo podobnie myśli coraz więcej osób) gust cała ta tzw. „pandemia” to wielki biznes robiony kosztem zastraszanych i/lub mordowanych ludzi (brakiem odpowiedniego leczenia i/lub tzw. „szczepionkami”) oraz świetny straszak, aby wprowadzać totalitaryzm. Stara zasada, niezmienna od ery kamienia łupanego: „dziel i rządź„.
Zestresowany człowiek ma osłabiony układ immunologiczny, więc bać się prostu nie opłaca 😉
Nawet się już nie łudzę, że powyższymi rozważaniami przekonam kogokolwiek, do czegokolwiek 😉 Właściwie nie mam nawet takiego zamiaru. Mam jednak nadzieję, że kogoś może ta garść obserwacji i refleksji skłoni chociaż do zastanowienia. Rzeczywistość bywa dużo bardziej złożona niż się nam może wydawać. Co nie znaczy, że nie należy jej próbować zrozumieć. Póki żyjemy, jest nadzieja na lepsze jutro; dopóki walczymy jesteśmy zwycięzcami.
Trudno się czasem w tym wszystkim odnaleźć. Jednego jednak jestem pewien:
nie dajmy się zastraszyć/zmanipulować i – w dobie masowej eksterminacji prawdy przez propagandę – tym bardziej Prawdy szukajmy i o Nią walczmy!
Nie dajmy się skłócić i podzielić!
Życzę zdrowia – w duszy, ciele i na umyśle 🙂
Michał Kutrzeba, wiceprzewodniczący Klucza Pobudki „Strzelcy Wrocław”
Czy tzw. „wymiar sprawiedliwości” to stan umysłu…?
Historia z życia wzięta:
Jestem na rozprawie, obecny jako obserwator z ramienia pewnej organizacji; okazuję sądowi dokument tożsamości oraz zaświadczenie lekarskie o przeciwskazaniach dot. noszenia maski; pani sędzia, z założną maską, siedząca za monumentalną wręcz pleksiglasową zasłoną – w tonie lekko przestraszonym prosi, abym zajął miejsce jak najdalej od wszystkich obecnych; zajmuję miejsce; sala jest kameralna – niewielkie ławki dla strony pozywającej, strony pozwanej oraz symetrycznie – ławki dla świadków/innych obecnych.
Obecni: sędzia, protokolant, po 2 osoby ze strony pozywającej/pozwanej, 2 osoby na ławkach dla publiczności. Razem: 8 ludzi: 7 zamaskowanych i jeden z odkrytą twarzą, czyli ja.
Epicka scena, gdy na salę wchodzi 2 świadków (zamaskowanych):
Pani sędzia nie weryfikuje „wzrokowo” tożsamości świadków, prosząc ich o chwilowe zdjęcie masek. Może wg zasady „czy te oczy (świadków) mogą kłamać?” (?)… …natomiast podnosi kwestię, że jest zbyt dużo osób na sali, co stwarza zagrożenie epidemiczne. Świadkowie zaczynają się licytować, po ilu są dawkach tzw. „szczepionki”, że to ich chroni, że nie stanowią zagrożenia, itp. Nadludzie po prostu 😉 Nikt z obecnych nie zgłasza, że czuje się zagrożony. Siedzę sobie spokojnie, niezaszczepiony, bez maski, patrzę na tą scenę i przypomina mi się „Proces” Franza Kafki… Z trudem powstrzymuję się, aby nie parsknąć śmiechem. „Pandemia” nie ma nic do rzeczy: to jest standardowa praktyka, że świadek nie powinien słyszeć co mówi ktoś przed nim… Pani sędzia prosi jednego ze świadków, żeby opuścił salę, na czas, kiedy drugi będzie zeznawać. Potem świadek wychodzi a wchodzi kolejny.
Kurtyna opada…
…ale „show must go on”.
Michał Kutrzeba, wiceprzewodniczący Klucza Pobudki „Strzelcy Wrocław”
Sądy uchylają mandaty nałożone za brak maski, jako nie mające podstawy prawnej
Dzięki Waszemu wsparciu mogliśmy rozpocząć kolejną akcję ulotkową, przedstawiającą historyczne fakty segregacji ludzi z odniesieniem do tego, co dzieje się teraz – na naszych oczach. Dzięki uzbieranym z Waszych darowizn środkom, możemy każdego dnia docierać do mieszkańców Wrocławia i nie tylko. Udało się nam rozdać około 2000 ulotek!
3 nagrania o tym jak COVID-19 zmienił i zmienia życie społeczne. Szczególnie została zwrócona uwaga na pojawiającą się segregację sanitarną. Na nagraniach wypowiadają się: prawnik, pedagog oraz członkowie Klucza Pobudki „Strzelcy Wrocław”.
Zachęcamy do komentowania nagrań oraz ich udostępniania.
Dzięki Waszemu wsparciu mogliśmy rozpocząć akcję ulotkowo-plakatową, przedstawiającą fakty na temat tzw. szczepień przeciw COVID-19 oraz informującą o nielegalnych praktykach takich firm, jak Pfizer. Dzięki uzbieranym z Waszych darowizn środkom, możemy każdego dnia docierać do mieszkańców Wrocławia i nie tylko. Udało się nam rozdać niemal 2500 ulotek i rozwiesić 100 plakatów!
Już teraz planujemy kolejną akcję informacyjną pt. „Stop segregacji sanitarnej!”, dlatego prosimy o dalsze wsparcie finansowe naszego klucza!
Dziękujemy za każdą złotówkę i każde wsparcie, jednak aby działać dalej potrzebujemy stałego zaangażowania i pomocy finansowej.
Rządowe obostrzenia związane z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 paraliżują życie społeczne i gospodarcze. Ograniczanie wolności w imię zagrożenia, które (wiele na to wskazuje) wydaje się być wyolbrzymione, spotyka się ze stanowczym sprzeciwem części społeczeństwa, nie poddającej się bezkrytycznie rządowej narracji. Wzięliśmy udział w proteście przeciwko „fałszywej PLANdemii”.
Poniżej zamieszczamy nagranie z fragmentu tego wydarzenia:
Informacja o tzw. cookies (ciasteczka)
Nasza strona internetowa wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Dowiedz się więcej o celu ich używania, a także o możliwości zmiany ustawień cookies w przeglądarce. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W celu zmiany ustawień, skontaktuj się z pomocą techniczną wykorzystywanej przeglądarki.
Nasza strona internetowa wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Dowiedz się więcej <a href="/polityka-prywatnosci">o celu ich używania a także o możliwości zmiany ustawień cookies w przeglądarce</a>.<br />Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie ciasteczek, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.<br />W celu zmiany ustawień, skontaktuj się z pomocą techniczną wykorzystywanej przeglądarki
Nasza strona internetowa wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka) do poprawnego funkcjonowania strony. Ciasteczka używane na nasze stronie są skategoryzowane jako niezbędne, które są konieczne do poprawnego działania strony. Jeśli nie wyrażasz zgody na ich zapisanie, opuść naszą stronę.
Ponadto używamy ciasteczek dodatkowych, które pomagają nam analizować wizyty na stronie. Ta kategoria ciasteczek będzie domyślnie zapisana na stronie. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia i usunąć te ciasteczka. Po więcej informacji odnośnie usuwania ciasteczek zajrzyj do pomocy technicznej używanej przeglądarki. Jednocześnie informujemy, że część tych ciasteczek może negatywnie wpłynąć na jakość doświadczeń na stronie.
Niezbędne pliki cookie są podstawą do poprawnego działania strony. Bez tych plików cookie, strona może nie działać prawidłowo. Ciasteczka tej kategorii nie zawierają żadnych danych osobowych.
Wszystkie pozostałe pliki cookie poza niezbędnymi, służą do poprawy funkcjonalności strony. Pliki te służą m.in. do zbierania danych analitycznych o odwiedzinach na stronie. Użytkownik może wyrazić zgodę lub nie na zachowanie tych ciasteczek na swoim urządzeniu.